Droga Czytelniczko, nie zrozumiała Pani chyba tego wiersza. Jest w nim rozgoryczenie i żal.
Wróciłam własnie, by nanieść drobną korektę. Ale dziękuję za uznanie.
Czy w innych moich wierszach jest jakieś ciepło?... Oj... Chyba muszę się zastanowić...
No właśnie, w samotności "mądrość" zaklęta... Chyba jesteś kobietą, skoro puenta do Ciebie trafiła... Z pewnością jesteś, to oczywiste. Facet mógłby nie pojąć tej, jak to określiłaś, „ mądrości życiowej”…
I, przy okazji, kilka zdań do Panów… Przepraszam za określenie „facet” w mojej odpowiedzi na komentarz (chyba) pani o nicku „prostadroga”. Ja po prostu nie lubię określenia „mężczyzna”! Jest, w moim odczuciu, niemęskie i nieładne. Gdybym jednak napisała „chłop”, efekt mógłby być jeszcze gorszy. Fobia? Nie chyba… Znajomi mi wytykają, że to niby takie lekceważące, a przecież lepiej brzmi: „fajny chłop” niż „fajna mężczyzna”... He, he, he! No właśnie!
Ale to nie takie śmieszne! Musiałam wycofać, m. innymi, wiersz pt. „Spacer na wietrze” właśnie z powodu określenia „facet, jak facet” w tekście… Obraził się na mnie nie tylko bohater utworu…
Zajrzałam tu, by zabrać kilka wierszy do klubu poetów, gdzie dostałam zaproszenie. Ale tam, zdaje się, nie można przedstawiać utworów wcześniej publikowanych. Nie wiedziałam o tym.
A może to nieprawda?
Mam nadzieję, że spodoba mi się ten klub… I jego bywalcy… Kontakt bezpośredni może być ciekawy. Chyba mi go brakowało.
Dziękuję za wpis. Pani „ prostadroga”. Nie powiem, że podoba mi się ten nick. Wolałabym raczej imię.
Dziękuję Annie i Błękitnemu. Każdy komentarz jest cenny, bo mówi o wrażeniach, jakie pozostają czytelnikom po zapoznaniu się z pracami.
Opowiadania... Hmmm... Nie wiem, nie pamiętam już, co zdecydowało o ich umieszczeniu tutaj... To raczej kartki z pamiętnika, nie opowiadania, nie wymyślone historie, nie dzieła oczekujące na oklaski, ale raczej sygnały, że istnieją ludzie o innej wrażliwości, inaczej odżywiajacy się, nie noszący futer, nie krzywdzący zwierząt ... Wegetartianie są mniejszością, i jak każda mniejszość chcą zostawić swój ślad, zachęcić innych, skusić swoja innością ewentualnie... I każda okazja wydaje się dobra... No właśnie...
Powoli wycofuję z Rubikonu owe kartki z pamiętnika, dwa lub trzy już dawno, teraz też ... One mi, prawdę mówiąc, przeszkadzały, bo były, są, na pierwszym planie i przesłaniają teksty wierszowane.
Równiez pozdrawiam.
Dominiko, zaraz wracam, nie denerwuj się.
To nie jest optymistyczny wiersz, chociaż zakończenie nie takie złe. Mogło być gorsze, gdyby np. Autorka zaproponowała zamknięcie walizki za kimś... Skojarzenie z prostokatnym "czymś innym" by sie nasunęło wówczas., kto wie..
Odczułam go jako odpowiedź na mój ostatni wiersz, choć przecież nie musiał być. Wyalienowana wrażliwiść samotnika kazała tak sądzić, a może po prostu czytelnika. Zagłębiając się w poezji nierzadko utożsamiamy się z konkretnym odbiorcą.
Ja zaś coraz bardziej przekonuję się do poezji białej jednocześnie pragnąc, by nie wyeliminowała kiedyś tej tradycyjnej...
Może wystarczyło napisać: "podoba mi się"?
Hej Piotrze! Wiersz, mimo smutnych refleksji, odbieram jako optymistyczny dla Ciebie osobiście i to mnie cieszy, bo bywałeś ongiś bardzo zdesperopwany i smutny... Chociaż nie jestem fanką białych wierszy, Twoje lubię czytać. Ten ciekawy też, ale w ostatniej linijce zmieniłabym "rozkruszyć" na "rozkruszać". Ja tylko wyrażam zdanie, Ty decydujesz.
Błąd ortograficzny! "Moment" pisze się... no własnie tak. jak tu. Także początek z błędem gramatycznym, pierwsza, druga i trzecia linijka od góry... A tak ogólnie - wiersz refleksyjny, wymagający dopracowania.
Zbyszku, czy Ty sie nigdy nie złoscisz? Nie umiesz zakląć, rąbnąć pięścią w stół, solidnie wkurzyć? W obliczu takiej tragedii optymizm? Może masz rację. Mnie opanował żał, a optymizmu zabrakło.
Zmiany korzystne, ale jakby mniej woisów, gdy trzeba się logować. Ludzie jednak wolą być anonimowi.
Zagubieni, jesli nie maja wyzszych wartości. Niezły wiersz